Małgorzata Sojka 2022-05-02
Grzech przeciwko Duchowi Świętemu
„Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone” (Łk 12, 10).
Wstrząsające słowa Chrystusa o nieprzebaczeniu grzechu bluźnierstwa przeciwko Duchowi Świętemu, rodzą pytanie o to, jak rozumieć ten grzech. Św. Jan Paweł II w swojej encyklice o Duchu Świętym (1986) wyjaśnia, że nie chodzi w nim o słowne znieważenie Ducha Świętego. Grzech ten polega na radykalnej odmowie przez człowieka „przyjęcia tego odpuszczenia, którego wewnętrznym szafarzem jest Duch Święty, a które zakłada całą prawdę nawrócenia, dokonanego przezeń w sumieniu”.
Bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu popełnia człowiek, „który broni rzekomego „prawa” do trwania w złu, we wszystkich innych grzechach, i który w ten sposób odrzuca Odkupienie. Człowiek pozostaje zamknięty w grzechu, uniemożliwiając ze swej strony nawrócenie — a więc i odpuszczenie grzechów, które uważa za jakby nieistotne i nieważne w swoim życiu. Jest to stan duchowego upadku, gdyż bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu nie pozwala człowiekowi wyjść z samozamknięcia i otworzyć się w kierunku Boskich źródeł oczyszczenia sumień i odpuszczenia grzechów”.
Kościół w swoim nauczaniu wymienia sześć rodzajów grzechów przeciwko Duchowi Świętemu:
- Grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego.
- Rozpaczać albo wątpić w łaskę Bożą.
- Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej.
- Nie życzyć lub zazdrościć bliźniemu łaski Bożej.
- Mieć zatwardziałe serce na zbawienne natchnienia.
- Umyślnie zaniedbywać pokutę aż do śmierci.
Rozważając ten trudny temat warto przytoczyć radę Ojca prof. Jacka Salija: „Grzechu przeciw Duchowi Świętemu należy się szczerze obawiać wówczas, kiedy człowiekowi przychodzi ochota do złego czynu lub kiedy trwa w grzechu. Należy sobie również od czasu do czasu stawiać z niepokojem pytanie, czy ja przypadkiem nie trwam w grzechu, a tak już do tego przywykłem, że już nawet nie zdaję sobie z tego sprawy. Biada bowiem człowiekowi, który naigrawa się z Bożego miłosierdzia i zapomina o tym, że zbawienie winniśmy sprawować z bojaźnią i drżeniem. Jeśli jednak grzech już mi się zdarzył — choćby wielki i choćby nawet miał jakieś zewnętrzne znamiona grzechu przeciw Duchowi Świętemu — ale ja pragnę się z niego wyzwolić i tęsknię za pojednaniem z Bogiem, należy po prostu z Bogiem się pojednać, odrzucić niepotrzebne niepokoje i cieszyć się otrzymaną od Boga radością, bo świat takiej dać nam nie może”.
Od grzechu przeciwko Duchowi Świętemu, wybaw nas Panie!